pod sufitem znalazłam także linę , którą łapiemy indyka przy otwartych drzwiczkach (tych małych otwieramy je łomem) ,bierzemy indyka na podgląd i używamy noża jak jest goły to nabijamy go na pręt i kładziemy na ognisko , upieczonego kładziemy na talerz koniec
więc tak: bierzemy talerzyk z takiego jakby blatu na ziemi i sciagamy garnek , ze srodkowej miski bierzemy takie jakby ciastko(?) , ze stroju zabieramy noz i ze stojaka swieczke. idziemy tam gdzie zdjelismy garnek i dajemy swieczke na drewno. rozpala sie ogien. reszte napisze potem
Dodaj komentarz
3.144.172.*
Komentarze (19)
3.144.172.*
3.144.172.*
3.144.172.*
3.144.172.*
3.144.172.*
3.144.172.*
3.144.172.*
3.144.172.*
3.144.172.*